Zakwas buraczany to nie tylko podstawa pysznego wigilijnego barszczu, choć muszę przyznać, że sprawdza się w nim znakomicie. Jest też bardzo zdrowy. Zakwas buraczany jest źródłem wielu witamin, witaminy C i witamin z grupy B, a także składników mineralnych – wapnia, magnezu, potasu, żelaza. Zakwas, jak każda kiszonka może nam dostarczać bakterii probiotycznych, które są zdrowe dla naszych jelit. Więcej na temat probiotyków przeczytasz tutaj.
ZAKWAS BURACZANY
Z tego przepisu wystarczy Ci zakwasu na 5-6 l barszczu.
- 2 kg buraków
- 2 l wody
- 4 łyżeczki soli
- 1 główka czosnku
- 8-12 ziaren ziela angielskiego
- 8 ziarenek pieprzu czarnego
- 6-8 liści laurowych
- dodatkowo – 1 duży słoik lub naczynie kamionkowe 3-4 l
Przygotuj solnkę – zagotuj wodę i dodaj sól, wymieszaj dokładnie, odstaw żeby wystygło.
Przygotuj słoik, umyj go i wyparz.
Obierz buraki i pokrój je na ósemki lub w plasterki, czosnek przekrój w poprzek.
Buraki, czosnek i resztę przypraw przełóż do słoika, buraki układaj dość ciasno. Na koniec zalej wszystko przygotowaną solanką tak aby buraki były nią przykryte, możesz je obciążyć dodatkowo talerzykiem. Słoik przykryj zakrętką (ale jej nie zakręcaj!) lub gazą i odstaw w ciepłe miejsce.
Zakwas będzie gotowy za około 5-7 dni. Powinien mieć piękną burgundową barwę i lekko kwaskowaty aromat.
WSKAZÓWKI – JAK ZROBIĆ ZAKWAS BURACZANY?
Choć przygotowanie własnego zakwasu jest naprawdę proste, to na początku, mogą się pojawić chwile, kiedy coś Cię zaniepokoi. Szczególnie jeśli nigdy nie przygotowywałaś własnych kiszonek.
Moje rady:
- Pamiętaj, aby dokładnie umyć i wyparzyć słoik (lub inne naczynie), w którym będziesz przygotowywać zakwas. Nawet jeśli był wcześniej umyty, zrób to jeszcze raz bezpośrednio przed użyciem.
- Buraki muszą być zakryte solanką, jeśli jakiś wypłynie może zacząć pleśnieć, a tego nie chcemy.
- Piana, która gromadzi się podczas fermentacji jest czymś normalnym i nie ma powodu, aby się nią martwić.
- Zakwas buraczany zachowuje się jak żywy organizm, może syczeć, bąblować, jednak to normalne.
- Pamiętaj, aby przechowywać zakwas w ciepłym miejscu. Jeśli będzie zbyt zimno, fermentacja zostanie wstrzymana i z zakwasu nici. Z drugiej strony jeśli będzie za ciepło, to przyspieszy to rozwój bakterii gnilnych i zakwas się zepsuje. Jaka temperatura jest dobra? Moje kiszonki trzymam w około 20-24°C, taka temperatura panuje w mojej kuchni, Stawiam je z reguły wysoko, na szafkach kuchennych, bo jak wiadomo ciepło ucieka do góry.
- Pleśń. Każdy, kto przygotowuje kiszonki bardzo się jej boi. Zaglądaj do zakwasu codziennie, jeśli pojawią się na nim „oczka” pleśni, odłów je od razu i wyrzuć. Jest szansa, że nic się nie stanie i zakwas będzie dobry. Zrób to samo jeśli jakiś burak wypłynie i na nim pojawi się pleśń, wyrzuć go od razu. Niestety, jeśli pleśń rozprzestrzeni się bardziej, zakwas będzie trzeba wyrzucić.
Dołączysz do mnie i zrobisz swój zakwas?
Szukasz innych moich przepisów? Znajdziesz je tutaj.